Podejrzewasz, że ubezpieczyciel zaniżył Twoje odszkodowanie? Niestety jest to proceder nagminny i na 90% taka sytuacja miała miejsce również w Twoim przypadku. Często nie jesteśmy tego świadomi, ale dla ubezpieczycieli wypłacona kwota odszkodowania to tylko podstawa do dalszych negocjacji. Mamy pełne prawo, aby się z nią nie zgadzać i w większości przypadków takie zachowanie byłoby wręcz wskazane. I choć ubezpieczyciel ma 30 dni na wypłatę odszkodowania po zgłoszeniu szkody, to bardzo często określoną sumę dostajemy na konto dużo szybciej. Nie dzieje się tak bez przyczyny. Towarzystwa ubezpieczeniowe chcą w ten sposób wywołać w nas poczucie, że sprawa została szybko rozpatrzona i doprowadzona do końca. Fakty są jednak takie, że nawet w podobnej sytuacji mamy wiele możliwości do wyboru.
Prześlemy Ci odpowiedź wraz z propozycją odkupu odszkodowania w ciągu 24 godzin
- nie zawarłeś pisemnej ugody z ubezpieczycielem;
- od wypadku nie minęły więcej niż 3 lata;
- otrzymałeś odszkodowanie w formie gotówkowej;
- samochód, w którym doznałeś wypadku, powstał po 2000 roku;
to możesz śmiało skorzystać z naszego formularza kontaktowego.
Nie ma znaczenia, czy samochód, w którym miałeś wypadek, został już sprzedany lub naprawiony. Czy ubezpieczyciel zadecydował o szkodzie całkowitej, czy częściowej. Jeżeli spełniasz powyższe warunki, najpewniej będziemy mogli zrekompensować Twoje zbyt małe odszkodowanie z OC.
Odwołanie od zaniżonego odszkodowania OC to pismo, które musisz sporządzić, aby dać znać towarzystwu ubezpieczeniowemu, że nie zgadasz się z jego decyzją. W znacznej większości przypadków na podjęcie tego kroku mamy aż trzy lata. Po tym okresie sprawa ulega przedawnieniu i wówczas będziemy już mieli całkowicie związane ręce. Ubezpieczyciel natomiast ma standardowe 30 dni na rozpatrzenie naszego odwołania. Jeżeli sytuacja okaże się bardziej zawiła lub wymagać będzie wnikliwej analizy, wówczas towarzystwo ubezpieczeniowe może przedłużyć ten okres o kolejne 30 dni. Ważnym elementem, o którym musimy pamiętać, pisząc odwołanie, jest jego właściwa argumentacja. Sporządzenie pisma, które nie będzie konkretnie umotywowane, prawdopodobnie na niewiele się zda. Najpewniej w tym celu będziemy musieli zainwestować również środki z własnej kieszeni. Czy to na fachową wycenę niezależnego eksperta w tej dziedzinie, czy też na pokrycie realnych kosztów naprawy, które następnie przedstawimy ubezpieczycielowi. Musimy jednak pamiętać, że zainwestowany w ten sposób czas oraz pieniądze nie dają nam pewności, że ubezpieczyciel pozytywnie rozpatrzy nasze odwołanie. Częste są również sytuacje, w których towarzystwo ubezpieczeniowe zgadza się na dopłatę, jednak to wciąż nie jest pełna kwota, jakiej byśmy oczekiwali.
Historia zna przypadki wielu osób, które tak zrobiły i ostatecznie udało im się zawalczyć o swoje. Wygrana w sądzie jednak kosztuje. I nie mamy tu na myśli wcale względów finansowych, bo te po wygranej rozprawie najpewniej będzie musiał uregulować ubezpieczyciel. Aby zdecydować się na ścieżkę prawną, będziesz musiał poświęcić masę czasu na zbieranie dowodów, przygotowywanie się do rozprawy i ustalanie strategii. Niewykluczone, że niezbędne w tym przypadku okaże się wsparcie profesjonalisty, czyli prawnika, który pomoże przejść przez cały proces. Będziesz musiał nastawić się również na duży zastrzyk stresu i nerwów. Sama przestrzeń sali sądowej jest dla większości z nas obca i nieznana. Do tego musimy przestrzegać tam określonych zasad, z którymi także prawdopodobnie wcześniej się nie spotkaliśmy. Do tego dochodzi niepewność, czy uda nam się w taki sposób przedstawić argumenty, aby były one wiarygodne i przekonały sędziego do wydania wyroku, który stawałby po naszej stronie.
Na zaniżonych odszkodowaniach z OC znamy się jak nikt inny, a za sprawą zdobytej przez lata wiedzy, będziemy w stanie bardzo szybko przeanalizować Twoją sytuację i określić kwotę, o którą ubezpieczenie zostało obniżone. Czy warto się z nami kontaktować? Tylko w momencie, jeżeli zależy Ci na czasie oraz na realnej gotówce. Będzie to dla Ciebie również dobre rozwiązanie, w momencie kiedy nie przepadasz za załatwianiem i przekazywaniem dokumentów czy składaniem wniosków. Maksymalnie uprościliśmy ścieżkę kontaktu i czas na dopięcie wszelkich formalności. Po Twojej stronie leży tylko kontakt z nami. Wystarczy nam jedynie załącznik w postaci kosztorysu, który otrzymałeś od towarzystwa ubezpieczeniowego, a my zajmiemy się już całą resztą. Po odebraniu i przeanalizowaniu takiego dokumentu oddzwonimy i powiemy, co jesteśmy w stanie Ci zaproponować. A biorąc pod uwagę, że większość odszkodowań z OC jest sporo zaniżona, będziesz mógł liczyć na solidny przypływ gotówki bez nadmiaru formalności.
1. Wyślij kosztorys uszkodzonego pojazdu, używając szybkiego formularza kontaktowego na naszej stronie lub bezpośrednio na adres e-mailowy biuro@cewik.pl.
I to wszystko! Maksymalnie uprościliśmy zasady, ponieważ podobnie jak Ty, nie lubimy zbędnych formalności.
Choć towarzystwa ubezpieczeniowe często zaniżają odszkodowania, to bardzo ciężko byłoby określić standardową kwotę, o którą takie świadczenie jest pomniejszane. Podobnie jest w naszym przypadku. Nad każdym wnioskiem pochylamy się indywidualnie i dokonujemy własnej szczegółowej analizy i obliczeń. W efekcie otrzymujemy kwotę, którą możemy zaoferować do Twojego zaniżonego odszkodowania. Nie jesteśmy w stanie wskazać średniej sumy, jednak działamy bardzo szybko, abyś nie musiał długo czekać na ofertę.
Istnieje naprawdę duże prawdopodobieństwo, że zaproponujemy Ci konkretną sumę w ramach dopłaty do Twojego zaniżonego odszkodowania OC. Abyśmy jednak mogli przedstawić Ci szczegóły, wystarczy, że wyślesz do nas kosztorys naprawy pojazdu, który dokładnie przeanalizujemy.
Towarzystwa ubezpieczeniowe stosują naprawdę wiele praktyk, za których sprawą są w stanie zaniżyć odszkodowanie. Najpowszechniejsza z nich, to:
- branie pod uwagę cen części zamiennych, a nie oryginalnych,
- zaniżanie kosztów za roboczogodzinę,
- powoływanie się na naturalne zużycie części oraz podważanie, że zostały one uszkodzone w wyniku kolizji,
- zaniżanie ogólnej wartości samochodu,
- bezpodstawne stwierdzanie szkody całkowitej.
Możesz się do nas zwrócić nawet zaraz po uzyskaniu odszkodowania, jeżeli widzisz, że wynosi ono nie tyle, ile powinno. Jedyny termin, w którym musisz się zmieścić, to trzy lata od momentu uzyskania świadczenia. Po przekroczeniu tej daty sprawa ulegnie przedawnieniu, więc nic już nie będziemy mogli wskórać. Pamiętaj jednak, że im szybciej do nas napiszesz, tym szybciej uzyskasz od nas konkretną propozycję!
Tak, analiza kosztorysu jest w pełni bezpłatna. Działamy możliwie jak najbardziej transparentnie i upraszczamy wszelkie formalności do minimum. Ukryte koszty czy kruczki prawne – u nas na pewno tego nie doświadczysz.
W takim przypadku masz kilka możliwości. Możesz zdecydować się na usługi niezależnego rzeczoznawcy, który szczegółowo przeanalizuje Twój przypadek i będzie miał możliwość wystawienia własnej wersji kosztorysu. Szczegółowy kosztorys naprawy może sporządzić również mechanik w autoryzowanym serwisie samochodowym. Jeżeli jednak nie chcesz wydawać dodatkowych pieniędzy na niezależnych ekspertów, masz jeszcze trzecią możliwość. Prześlij nam swój kosztorys, a my całkowicie za darmo dokonamy jego analizy i damy Ci znać, czy Twoje odszkodowanie zostało zaniżone.
Istotnie istnieją sytuacje, w których, mimo że jesteśmy poszkodowani, to ubezpieczyciel stwierdza, że nasze zachowanie mogło mieć wpływ na przebieg wypadku. Najczęściej dzieje się tak wówczas, gdy jedziemy z niezapiętymi pasami, rozmawiamy przez telefon w trakcie jazdy, czy prowadzimy pod wpływem alkoholu. W takich sytuacjach towarzystwa ubezpieczeniowe muszą obliczyć, w jakim procencie nasze zachowanie faktycznie przyczyniło się do powstania szkody. O obliczoną w ten sposób wartość mają oni prawo obniżyć odszkodowanie. Powinniśmy jednak zostać szczegółowo poinformowani konkretnie o tym, skąd wyniknęło takie pomniejszenie kwoty. W praktyce często dzieje się jednak inaczej. Ubezpieczyciele wykorzystują sam fakt, że działaliśmy nieprzepisowo, nawet jeżeli nie miało to wpływu na przebieg wypadku. W ten sposób przyznają sobie prawo do naliczania nam mniejszych kwot, niż te, które nam się w rzeczywistości należą.