Co robić, jak sprawca kolizji nie przyznaje się do winy?

Ostatnia aktualizacja: 10 styczeń 2022

Kolizje i wypadki na drodze nie zdarzają się nam na co dzień – i bardzo dobrze. Jeżeli jednak dotknie nas taki nieszczęśliwy splot wydarzeń, wówczas nic dziwnego, jeżeli będziemy czuć się zdezorientowani, rozemocjonowani i przerzucać się odpowiedzialnością. Kiedy jednak ostatecznie żadna ze stron nie ustępuje, warto wiedzieć, jakie kroki należy podjąć, aby ustalić winnego. 

Stłuczka – i co dalej?


W przypadku zwykłej kolizji, czyli zdarzenia, w którym żadna z osób nie została poszkodowana, pierwszym krokiem jest spisanie oświadczenia kolizji. Musimy w nim zawrzeć wszelkie dane o uczestnikach tego zdarzenia, jak również szczegółowe informacje na temat pojazdów oraz numery polis. Sytuacja jest stosunkowo prosta, jeżeli nikt nie ma wątpliwości co do tego, kto jest winnym, a kto poszkodowanym całego zajścia. Kiedy jedna ze stron przyznaje się do winy, wówczas musi podpisać takie sporządzone oświadczenie i sprawę można rozwiązać w stosunkowo szybki sposób. W momencie, w którym nikt nie poczuwa się do odpowiedzialności, a konflikt pomiędzy kierowcami narasta i nie widać płaszczyzny porozumienia – wówczas musimy poprosić o pomoc funkcjonariuszy. 

Policja pomoże ustalić winnego


Sprawca wypadku nie przyznaje się do winy? A może trudno nam ustalić po czyjej stronie w ogóle wina leży? Są to sytuacje, w których bez wezwania policji niestety się nie obejdzie. Funkcjonariusze pomogą nam ustalić, kto w tym przypadku zawinił. Będą mogli przesłuchać zarówno nas, jak i świadków zdarzenia. W ustaleniu winnego pomocny może okazać się również monitoring, jeżeli znajdował się w pobliżu. Na podstawie wszelkich zebranych danych policjanci wskażą winnego. Dla sprawcy oznacza to nałożenie punktów karnych oraz mandat. To niestety wcale nie musi stanowić zakończenia całej sprawy. Jeżeli pomimo ustaleń sprawca konsekwentnie nie przyznaje się do kolizji, może taki mandat odrzucić. Oznacza to, że policja będzie musiała sprawę przekazać do sądu. Na takiej rozprawie będzie musiała stawić się nie tylko osoba, która mandat odrzuciła, ale także poszkodowany, a w niektórych przypadkach także świadkowie czy funkcjonariusze policji. Poszkodowany nie musi obawiać się żadnych konsekwencji, poza tym, że sprawa prawdopodobnie będzie się przedłużać, a sprawca do momentu ogłoszenia wyroku nie będzie jednoznacznie wskazany i ukarany. 

Co z odszkodowaniem, kiedy sprawca się nie przyznaje?


W tym przypadku nie mamy dobrych wiadomości. Jeżeli sprawca kolizji odrzucił mandat i nie przyznaje się do winy, wtedy musimy poczekać na wyrok sądu. Sprawa może toczyć się miesiącami, a sprawca odwoływać się od wyroków. Towarzystwa ubezpieczeniowe wolą mieć stuprocentową pewność i poczekać na potwierdzenie takiego wyroku. Nie oznacza to jednak, że musimy bezczynnie czekać, bo możemy zacząć działać już wcześniej. Jeżeli do ubezpieczyciela dołączymy dowody, które będą świadczyły o ewidentnej winie sprawcy, wówczas mamy sporą szansę, że taki ubezpieczyciel przychyli się do naszego wniosku i wypłaci odszkodowanie. Zdarzają się również sytuacje, w których ubezpieczyciele oferują nieco niższe odszkodowanie lub wypłatę tylko jego części aż do momentu zakończenia sprawy.

Sprawca może także wycofać oświadczenie


Czasami nie tylko sytuacja na drodze może nas zaskoczyć, ale i przewrotne zachowanie niektórych osób. Zdarzają się przypadki, w których szybko udaje się dojść do porozumienia, spisać oświadczenie kolizji, a sprawca zdarzenia nie ma problemu z tym, aby je podpisać. Jakiś czas po zdarzeniu zgłaszamy towarzystwu ubezpieczeniowemu sprawcy informację o tym i wniosek o wypłatę odszkodowania. A wtedy okazuje się, że… sprawca się rozmyślił. Ubezpieczyciel ma obowiązek poprosić sprawcę o potwierdzenie okoliczności zdarzenia, wówczas może to być dla niego okazją, aby ze wszystkiego się wycofać. Zdarza się, że sprawcy argumentują podpisanie oświadczenia kolizji działaniem nieracjonalnym, na skutek silnych emocji czy stresu. Sprawa staje się o tyle skomplikowana, że towarzystwu ubezpieczeniowemu może być ciężko rozstrzygnąć, kto tak naprawdę ma rację. Ma on jednak obowiązek podjąć kroki, które pomogą tego dokonać. Może uzyskać dostęp do nagrań z monitoringu. My również nie musimy pozostawać bezczynni w takiej sprawie. Jeżeli mamy wykonane zdjęcia z miejsca zdarzenia lub kontakt do świadków kolizji, mogą okazać się one pomocne w ustaleniu sprawcy przez towarzystwo ubezpieczeniowe. W takim przypadku należy spodziewać się dwóch opcji. Albo zostanie przyznana nam racja i odszkodowanie trafi na nasze konto. Albo ubezpieczyciel uzna, że nie jest w stanie rozstrzygnąć takiego sporu, ponieważ posiada niewystarczające dowody. Kiedy spełni się ten gorszy scenariusz, będziemy mogli starać się udowodnić winę sprawcy przed sądem.

Co motywuje kierowców do unikania odpowiedzialności?


Niestety przyczyn nieprzyznawania się do kolizji drogowej może być naprawdę sporo. Jako że jest to wydarzenie, do którego nie jesteśmy się w stanie wcześniej przygotować, to często emocje biorą górę. W stresie i szoku często nie podejmujemy racjonalnych decyzji i tym samym ciężko nam się przyznać do winy. Istnieją również sytuacje, w których sprawca może nie zdawać sobie sprawy z popełnionego błędu, zwłaszcza jeżeli jest świeżo upieczonym kierowcą. W innych natomiast momentach, kierowcy nie chcą utracić wypracowanych zniżek OC, a często nawet nie mają wykupionego ubezpieczenia i w ten sposób starają się unikać odpowiedzialności. Możemy być jednak pewni, że przyjmowanie taktyki nieprzyznawania się do winy i tak w konsekwencji okaże się nieopłacalne. Z pomocą policji czy nawet sądu ostatecznie uda się wskazać winnego kolizji. 

 
Podobne wpisy
Jeśli masz pytania to zapraszamy do kontaktu pod ogólnokrajowym numerem infolinii
Koszt za minutę wg. stawek operatora
Ta strona używa ciasteczek (cookies), dzięki którym nasz serwis może działać lepiej.